Forum gildii Nocnych Masek
Użytkownik
Szybkim ruchem katany odbijam w bok miecz elfa, podtykajac elfowy go pod gardło* Kim jestes, że mi rozkazujesz* Lekki grymas na twarzy* Jestes tylko kolejnym slugusem Khentrilla Dumona, ktorego trzeba zgładzic*
sory ze dopiero teraz ale wrocilem tak gdzies o 20 ze szkoly:/
Ostatnio edytowany przez Vesper Nood (2008-11-18 20:45:15)
Offline
Drzwi otwierają się z hukiem i do pomieszczenia wpada trzech mężczyzn w kolczugach. Patrzą na was i na trupy zadziwieni, jeden z nich mamrocze tylko "to my nie będziemy przeszkadzać' po czym robią w tył zwrot i zwiewają. W następnym pomieszczeniu widzcie dwoje drzwi i drabinę, prowadzącą do klapy w suficie.
//Zaczęła dogasać?
Offline
Użytkownik
*Nie mam czasu na płotki*chowam katane, podchodze do trupa wyciągam z jego karku wakizash, wycieram krew o jego ubranie i chowam do pochwy. Zaczynam przeszukiwac obydwa ciała jesli znajduje cos wartosciowego, zabieram i ide dalej do nastepnej komnaty.
*Pamiętajcie sługusy jeżeli jeszcze raz wejdziecie mi w droge, to was zabije
Ostatnio edytowany przez Vesper Nood (2008-11-21 19:07:51)
Offline
Widzisz wspomniane już przeze mnie drzwi i ustawioną na środku drabinę. Nad nią dostrzegasz klapę w suficie. Uciekinierzy przeszli przez drzwi, skąd dopiegają odgłosy walki. Za klapą jest cicho.
//A ja zabiję te wredne zielone ludziki z Marsa, za to, że wymazały ci z mózgu zasady poprawnej pisowni i interpunkcji...
Offline
Elf szczerze mówiąc nie wiedział co teraz powinnien zrobić.O kim mówił mężczyzna? Nie miał pojęcia.Jednak poszedł za nim.Jeśli trafią im się wrogowie mają większą szanse na przeżycie jeśli będą trzymać się razem.Elf nie chowając miecza ruszył za nieznajomym.Odwrócił się jeszcze do kobiety i mruknął:
-No rusz się
Offline
Skrzywiła się, jednak posłusznie ruszyła za nim. Dla niej liczyło się tylko to, żeby móc się stąd wydostać. A skoro obaj tam poleźli to zapewne wiedzą więcej niż ona. Tak więc chowając sztylet i rozglądając się po pomieszczeniu poszła za elfem.
Offline
Pomieszczenie ma ok. 5x5 metrów i jest wysokie na jakieś 2,5 metra. Drabina znajduje się mniej więcej na środku pomieszczenia i kończy się przy klapie w suficie. Po waszej lewej znajdują się otwarte drzwi, z korytarza za nimi dobiegają odgłosy walki. Innych dróg nie ma.
//Jak was kijem zachęcić to potraficie szybko odpowiedzieć.
Offline
Użytkownik
wchodze na drabine i bardzo powoli otwieram klape, zerkam co jest w pomieszczeniu
Ostatnio edytowany przez Vesper Nood (2008-11-21 21:08:48)
Offline
Widzisz pomieszczenie o wymiarach jak to pod tobą. W środku znajduje się okrągły stół, kilka krzeseł, łopata, trumna, dwa okna wychodzące na ulicę i drzwi. Miejsce wygląda na przycmentarną stróżówkę.
Offline
No to kobieta na przekór im ruszyła w stronę drzwi. Słyszała walkę i mogła nawet zginąć. Z jej pamięci i tak zostały wiórki.
Offline
Użytkownik
nie znalawszy niczego ciekawego. Schodze spowrotem na dół
Ostatnio edytowany przez Vesper Nood (2008-11-24 18:54:12)
Offline
Elf zgrabnie wyprzedził mężczyzne na drabince i wszedł do pomieszczenia.Podchodzę do okna i wyglądam przez nie szukając w swej pamięci strzępków informacji do tego gdzie jesteśmy.Potem otwieram trumny a na koniec sprawdzam czy drzwi są otwarte
Offline
Astaroth
Przypominasz sobie, ze byłeś niesiony przez stróżówkę, a potem zniesiony na dół. Pamiętasz także imię jednego z porywaczy. "Will", był chyba półorkiem. W jednej z trumien znajdujesz mały mieszek z 50 sztukami złota i srebrnym kolczykiem. Popchnięte drzwi ustępują, ukazując ci małą ścieżkę, biegnącą tuż przy cmentarnym murze. Poza tym widzisz kilka osób sprzątających groby.
***
Jill i Vesper wchodzicie do wąskiego korytarza, gdzie nie ma szans by się minąć. Walczący są bardzo blisko. Z bocznego pomieszczenia wylatuje strzała, która z suchym trzaskiem odbija się od muru, tuż przed tobą, Jillian.
Ostatnio edytowany przez Thalas (2008-11-27 15:11:24)
Offline
Użytkownik
*Ostro sie biją*wyciągam katane i powoli idę w strone walczacych
Ostatnio edytowany przez Vesper Nood (2008-11-27 19:49:40)
Offline